Złote i magiczne jak bursztyn, ale tak od niego odmienne. Znane ludzkości od ponad 5000 tysięcy lat i używane w rytuałach wielu religii. Olibanum, znane szerzej jako kadzidło. Zapach, który sporo osób kojarzy z wnętrzem starego kościoła.
W istocie jest to żywica kadzidłowca, rosnącego w północno-wschodniej Afryce i na Bliskim Wschodzie. Wyprażona i rozdrobniona żywica roztacza przepiękny, silny zapach o niezwykłych właściwościach.
Kojarzony jest z energią Słońca i żywiołem powietrza, a co za tym idzie jest to zapach męski. Jego żeńskim, równie antycznym odpowiednikiem jest mirra.
Zapach kadzidłowca pomocny jest przy wszelkich medytacjach związanych ze sferą duchowości i pomaga w skupieniu myśli. Daje ukojenie fizyczne, wdychany dym z kadzidła pozwala szybko rozluźnić mięśnie i zniwelować wewnętrzne napięcia. Pomocny jest także przy wielu rytuałach związanych z oczyszczeniem, czy inicjacją.
Zapach palonego kadzidła inspiruje mnie artystycznie i wzmacnia przekaz jaki zawieram w swojej twórczości. Często kiedy wdycham dym z kadzidła mam przypływ pomysłów i motywację do wcielania planów w życie.
Poza swoimi mistycznymi właściwościami udowodniono jego lecznicze właściwości. Zwiększa odporność, poprawia pamięć i działa uspokajająco poprzez zawarte w nim seskwiterpeny, korzystnie działające na mózg.
Jak je palić? Najlepiej nie bezpośrednio nad ogniem. Do palenia kadzidła może przydać się metalowy naparstek i małe szczypce. Doskonałe są węgielki trybularzowe dostępne w różnych sklepach ezoterycznych i sklepach z kadzidłami. Kadzidło trzymane nad płomieniem świecy zacznie się topić i roztaczać swój zapach, jednak nie spali się i nie zacznie śmierdzieć spalenizną.
Innym sposobem palenia, czy nawet prażenia kadzidła, z którego jednak nie powinno się za często korzystać i uciekać się do tego tylko w sytuacjach gdy innej opcji nie ma jest użycie folii aluminiowej. Kładziemy świecę w misce lub innym naczynku. Przygotowujemy odpowiedni skrawek folii aluminiowej do przykrycia naczynia. Robimy w nim kilkanaście dziurek, tak by ogień miał dopływ powietrza i żeby świeca nam nie zgasła. Rozpościeramy folię nad naczyniem i kładziemy na niej kadzidło. Po paru chwilach folia nagrzeje się i kadzidło zacznie się topić. Tak jak mówiłam nie należy uciekać się do tego za często, bowiem nie wiadomo ile glinu dostanie się nam do płuc.
Czy stosujecie kadzidło w jakimkolwiek celu?
Z kościelnych doświadczeń wiem, że kadzidło mnie strasznie męczy i mdli. Jednak bardzo lubię kadzidlane nuty w zapachach. Więc czyste kadzidło nie, ale taką nutę w perfumach, jak np. Tesori d'Oriente jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńW kościołach o ile mi wiadomo palą jakieś szalone ilości, a wystraczy 3/4 ziarnka żeby wypełnić cały dość duzy pokój jego zapachem ;)
Usuń