sobota, 31 maja 2014

PRERAFAELICKI PIĄTEK 5. Muzyka, ach muzyka...

Julia Margaret Cameron "A Minstrel Group" (1866) - źródło
Każda (lub każdy, kto wie, być może kiedyś w nasze skromne progi zawita jakiś zainteresowany naturalnymi kosmetykami mężczyzna) dba o swoją urodę, jak może. Wybiera starannie kosmetyki przeznaczone dla swojej cery, pamięta o tym, że krem się wklepuje, nie wmasowuje, stara się nie palić włosów gorącym powietrzem, przycinać skórki, regulować brwi, sporządzać maseczki, racjonalnie się odżywiać i tak dalej i tak dalej. Czasem wychodzi nam to lepiej. Czasem gorzej. Ważne jednak, żeby w zgiełku dnia codziennego nie zapominać o tym, że, jakkolwiek warstwa zewnętrzna naszego ciała jest warstwą niezwykle istotną, tak jej prawdziwy blask pochodzi z wnętrza. Cóż zaś jest lepszym pokarmem dla duszy niż muzyka? W dzisiejszy prerafaelicki piątek (właściwie mamy już sobotę, ale cóż te dwie godziny spóźnienia znaczą wobec całej wieczności) zostawiam Was, drogie czytelniczki, z jednymi z najlepszych utworami XIX-wiecznych kompozytorów angielskich. Zarówno mi, jak i przyjaznemu mi uchu wydaje się, że można w nich odnaleźć całkiem sporo inspiracji twórczością prerafaelickiej braci. Mam nadzieję, że Wasz duch poczuje się dopieszczony niebiańskimi dźwiękami.







za pomoc w wybraniu utworów dziękuję serdecznie R.

2 komentarze:

brushes and patterns by: http://miss-deviante.deviantart.com/ & http://crazy-alice.deviantart.com/. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Follow The Author

Followers